Posty

Troska 2021

Obraz
  Była godzina dziewiąta rano. Miranda wstała. Właściwie to obudziła się, przez słońce świecące do jej sypialni. Była sobota. Miała bardzo ciężki tydzień. Dziś w końcu mogła odpocząć. Cieszyły ją plany na nadchodzący dzień, w końcu po południu miał przyjechać jej ukochany Artur. Nie widzieli się cały tydzień. Tęskniła za swoim facetem. Niestety był to jeden z tych tygodni kiedy w pracy miał dużo do zrobienia i kompletnie nie miał dla niej czasu. A gdy dzwoniła to niemal warczał jej w słuchawkę co ją przerażało i denerwowało. Więc wolała po prostu odczekać aż mu przejdzie i sam zadzwoni, że wkrótce przyjedzie.                               *** Artur tłumaczył, że jego agresja to nie wina Mirandy. Że czasem tak po prostu ma i nie może nic na to poradzić. Ale zachowanie ukochanego zastanawiało dziewczynę. Sprawiało że się o niego martwiła. Byli parą już prawie dwa lata. Zauważyła że Artur te ...

Wyjaśnienia

  Witajcie, kochani! Bardzo Was przepraszam za te długą nieobecność. Przyczyniły się, ku temu problemy w życiu osobistym. Ale już jestem! Postaram się być systematyczna. Postanowiłam, że „zawieszę” publikację opowiadania „Do ocalenia”. W końcu opublikuję dalsze części. Na razie jednak zapostuję wam parę innych opowiadań. Mam Nadzię, że przypadną wam do gustu, i będziecie do mnie wracać. Zapraszam też na fanpage i ig; @kasialadyfree Wasza aktywność motywuje mnie do dalszej pracy. Pozdrawiam gorąco, i życzę udanego tygodnia!

Do ocalenia cz. 6

Obraz
                              I Przerażona kobieta usłyszała krzyk. Dopiero po chwili doszło do niej, że to jej własny. Poczuła jak się unosi. Ziemia oddalała się coraz bardziej. Karolina widziała jak w otchłani giną samochody. Jak odfruwa od budynku. Nad sobą miała Andrzeja. Trzymał ją jak supermen. W chwili zdarzenia, miała zamknięte oczy. Nie potrafiła stwierdzić kiedy mężczyzna ją uniósł. Fruneli, naprawdę latali! To było niewiarygodne! - Czym jesteś?! - Spytała zszokowana. - Twoim wybawcą. - Powiedział z żartem w głosie. - CZYM JESTEŚ?! - Powtórzyła ostrzej. - Aniołem. - Stwierdził wprost. Niby udzielił jej odpowiedzi. Ale była tylko jeszcze bardziej zszokowana. Postawił ją na czubku wzgórza. A u ich stup, spanikowani ludzie uciekali przed wyrwą w ziemi.                               II Nie mogła wydobyć z siebie głosu. - ...

Do ocalenia cz. 5

Obraz
                                    I Warszawa 2010r. Czas mijał nieubłaganie. Mały Maksio skończył już trzy latka. Karolina zapisała chłopca do żłobka. Miał się z kim bawić, a ona mogła pracować. Jej stosunki z Marzeną "poluźniły" się. Kobieta musiała przyznać sama przed sobą że po prostu boi się przyjaciółki. Doszła też do wniosku że jej tak naprawdę nigdy nie znała. Wiele się zmieniło przez te dwa lata które minęły od wypadku. Zaginięcia ludzi nie ustały. Ale w redakcji nadal nie pozwalano o tym pisać. Poza tym robiło się coraz dziwniej. Plagi, nieszczęścia. Zmiany przychodziły w odstępach. Jednak co kolejne nieszczęście, to było gorsze. Powodzią, pożarem i huraganom nie było końca. Ludzie radzili sobie jak mogli. W telewizji pojawił się nowy, wspaniały redaktor Paweł. Instruował on z cierpliwością w głosie, jak przetrwać to co się dzieje na świecie. Miał łagodny, uspokajający głos....

Witajcie kochani!

J akiś czas temu założyłam Instagram, powiązany z oba moimi Blogami: @kasialadyfree Zapraszam Was serdecznie  do zaobserwowania. ❤️ Będziecie dzięki temu na bieżąco z materiałami które wstawiam, na  moje Blogi. 😊 Ponadto  chciała bym wam przypomnieć o fanpagu dotyczącym tego Bloga: LadyFree opowie Ci... Pozdrawiam gorąco! Trzymajcie się cieplutko! 😘 LadyFree 

Do ocalenia cz 4

Obraz
                                      I Mijały dni. Wizyta Marzeny w szpitalu wydawała się Karolinie snem.  Wkrótce kobieta miała zostać wypisana. Ludzie ją odwiedzali. Mama była z małym Maksiem,chłopiec kochał babcie. Karolina popłakała się podczas tej wizyty, bo naprawdę bardzo tęskniła za synkiem. Chciała go mieć z powrotem cały czas przy sobie. Z rodzicami nie miała zbyt dobrego kontaktu. Ale najważniejsze że teraz tu byli. Że martwili się o nią. Raz odwiedzał ją tata, raz mama. Mieli swoje obowiązki. Nocami kobieta samą siebie zapewniała że przyjaciółka była u niej tamtej nocy. Że powiedziała jej słowa dotyczące Maksia. Tego że jej synek będzie przywódcą. Że dlatego ona musi żyć. Aby go wychować.  Ale przywódcą czego?  Marzena były jeszcze później u niej z wizytą. W pomieszczeniu znajdowało się jednak tyle osób (wśród nich szefowa Anna, Oli i Jarek)  że nie...

Do ocalenia cz.3

Obraz
                                  I Huk, dźwięk tłuczonego szkła. Toczyło nią i jej autem. Świat krążył. Odłamki szkła raniły ciało.  Karolina myślała o synku. Pięciomiesięczny Maksio straci mamę. Tak niewiele czasu ze sobą spędzili. Żal, ból, przerażenie. Gdy auto przestało się toczyć bezwładnie zawisła głową w dół. Nie mogła oddychać. Coś ją zmuszało by zamknęła oczy. Odeszła, umarła. Myślała o dziecku, ale cierpienie było tak duże. Jednak starała się uwolnić. W uszach słyszała szum. Widziała wydobywającą się z samochodu benzynę. Nie wyjdzie. Zginie tu. Nie zobaczy jak Maksiu dorasta.                                       II Najpierw był dźwięk. Jakby ktoś wokół niej chodził.  Potem zrozumiała że słyszy ludzi.  Żyje? Nie umarła? Ale jak? Jakim cudem?  Bardzo chciała otwor...