Miasto maszyn 3
N iewiele maszyn było potrzebnych do odnalezienia ludzi. Noris wysyłała po dwie lub trzy. Najczęściej wracały bez schwytanych. Maszyny to nie dziwiło. Ludzie byli znikomymi jednostkami. Tym jednak razem wysłana przez Noris grupka, wróciła z łupem. N-374 przyprowadził z innym androidem dwudziestoosobową grupę ludzi. Maszynę zastanawiało, jak udało im się przeżyć, tak liczną grupą, tyle czasu. Popatrzyła po twarzach pojmanego gatunku. Brudni, zaniedbania, wychudzeni. Zapewne nie miałaby z nich większego pożytku. W głowie Noris narodził się pewien przerażający plan. - Do klatek z nimi! - Zarządziła. *** Marii nie mogła uwierzyć w to co się stało. Pojmani. Zostali pojmani! Maszyny wtargnęły do ich kryjówki. Ludzie strzelali, ale nie mieli szans. Większość zginęła. Ocaleni zostali pojmani. Tylko po co? Ile będą tkwić w tym brudzie? Czy maszyny będą pamiętać, że ludzie muszą jeść?! Tyle starań, wysiłku, by przetrwać. I po co? By trafić do klatki. Dziewczyna poczuła, że z jej oczu lecą łzy, k