Posty

Wyświetlanie postów z września 5, 2021

Miasto maszyn 2

  Odgłosy ciężkich kroków było słychać coraz bliżej. Zwiadowcy. Zbliżali się. Zawsze było ich wielu. Zapadła cisza. Wszyscy bali się nawet głośniej odetchnąć. Marii popatrzyła na otaczające ją twarze. Brudne, przerażone. W większości pełne łez. Popatrzyła na nieliczne pozostałe jeszcze w ich grupie dzieci. Stracona przyszłość. Za mało by coś zmienić. Czuła przerażenie i rezygnację jak ludzie wokół niej. Chciała by to wszystko, się wreście skończyło. Samotna . Nie miała nikogo bliskiego, tylko garstkę przyjaciół wśród tej nielicznej grupy. Rodziny nie pamiętała. Bliskich straciła w wieku siedmiu lat. Jej rodzice wpadli w pułapkę zastawioną przez maszyny. Zajęła się nią stara Arie. Zupełnie obca, stara kobieta, która pamiętała czasy sprzed tej wojny i często opowiadała wtedy dziewczynce, o straconym świecie. To było dziesięć lat temu, a starą Arie maszyny zamordowały dwa lata temu. Od tamtej pory dziewczyna radziła sobie sama. W tej, czy innej grupie ocalałych. Rodzin pozostało niewiele.