Posty

Wyniki konkursu

Obraz
Czwarte miejsce. Nie ma źle. Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali! 💖

Zbieranie głosów rozpoczęte!

  Witajcie kochani! Konkurs  " Rozdział roku" na portalu "Magiczny zbiór" już ruszył! Będzie mi bardzo  miło, jeśli  oddacie głos na moje opowiadanie "Miasto maszyn". Liczę na waszą pomoc. Link do ankiety; https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfqEKUcAqSQZVm6S-hNoyQNJTPJSnXxcD6_qMTnGaeAemhiXg/viewform Głosowanie trwa  do  01.02. 2022 r. Z góry dziękuję i gorąco Was pozdrawiam.

Miasto maszyn 4

Czas mijał inaczej, gdy Marii siedziała i czekała na swoją kolej. Nie umiała stwierdzić czy na zewnątrz jest dzień, czy noc. Posiłki w postaci papki też chyba nie były im dawane o jednakowych porach. Dziewczyna modliła się by nie zostać zabraną jako ostatnia. Nie chciała być tu sama. - Hej! - Usłyszała nagle z mroku obok siebie. Światło w tym pomieszczeniu było nikłe. A ludzie się bali i płakali, więc do tej pory nikt się nie odzywał. - Hej! - Usłyszała ponownie Marii. Intensywniej starała się znaleźć źródło dźwięku. - Uciszcie się! Po co ich drażnić!- Powiedział ktoś inny.   - Jak by nie mieli co robić tylko stać pod drzwiami i nasłuchiwać. - Zakpił zaczepny głos.   - Jesteś Marii, prawda!? - Przemówił znów do niej. - Tak. - Odparła nieśmiało. - Ja jestem Pawlo. Pamiętam cię z kryjówki. Lepiej się czujesz?   - Co? - Zapytała zdziwiona. - Nie wyglądałaś najlepiej jak tu trafiliśmy. Dlatego dopiero teraz zdecydowałem się odezwać.   - Jak myślisz, gdzie zabierają tamty...

Miasto maszyn 3

N iewiele maszyn było potrzebnych do odnalezienia ludzi. Noris wysyłała po dwie lub trzy. Najczęściej wracały bez schwytanych. Maszyny to nie dziwiło. Ludzie byli znikomymi jednostkami. Tym jednak razem wysłana przez Noris grupka, wróciła z łupem. N-374 przyprowadził z innym androidem dwudziestoosobową grupę ludzi. Maszynę zastanawiało, jak udało im się przeżyć, tak liczną grupą, tyle czasu. Popatrzyła po twarzach pojmanego gatunku. Brudni, zaniedbania, wychudzeni. Zapewne nie miałaby z nich większego pożytku. W głowie Noris narodził się pewien przerażający plan. - Do klatek z nimi! - Zarządziła. *** Marii nie mogła uwierzyć w to co się stało. Pojmani. Zostali pojmani! Maszyny wtargnęły do ich kryjówki. Ludzie strzelali, ale nie mieli szans. Większość zginęła. Ocaleni zostali pojmani. Tylko po co? Ile będą tkwić w tym brudzie? Czy maszyny będą pamiętać, że ludzie muszą jeść?! Tyle starań, wysiłku, by przetrwać. I po co? By trafić do klatki. Dziewczyna poczuła, że z jej oczu lecą łzy, k...

NOWY BLOG!

Witajcie kochani! Utworzył nowego bloga na WordPress i (o szok!) NIE JEST TO BLOG Z OPOWIADANIAMI! Znajdziecie tam moje subiektywne recenzje, przemyślenia, oraz inne tematy. Zależy, co mnie zainspiruje i co mi przyjdzie do głowy. Zapraszam Was gorąco do poznania mojej nowej strony. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Nie jestem profesjonalistą. Piszę z serca. Pierwsza recenzja już jest! Link poniżej. https://ladyfreeread.art.blog/ Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

Miasto maszyn 2

  Odgłosy ciężkich kroków było słychać coraz bliżej. Zwiadowcy. Zbliżali się. Zawsze było ich wielu. Zapadła cisza. Wszyscy bali się nawet głośniej odetchnąć. Marii popatrzyła na otaczające ją twarze. Brudne, przerażone. W większości pełne łez. Popatrzyła na nieliczne pozostałe jeszcze w ich grupie dzieci. Stracona przyszłość. Za mało by coś zmienić. Czuła przerażenie i rezygnację jak ludzie wokół niej. Chciała by to wszystko, się wreście skończyło. Samotna . Nie miała nikogo bliskiego, tylko garstkę przyjaciół wśród tej nielicznej grupy. Rodziny nie pamiętała. Bliskich straciła w wieku siedmiu lat. Jej rodzice wpadli w pułapkę zastawioną przez maszyny. Zajęła się nią stara Arie. Zupełnie obca, stara kobieta, która pamiętała czasy sprzed tej wojny i często opowiadała wtedy dziewczynce, o straconym świecie. To było dziesięć lat temu, a starą Arie maszyny zamordowały dwa lata temu. Od tamtej pory dziewczyna radziła sobie sama. W tej, czy innej grupie ocalałych. Rodzin pozostało ...

Miasto maszyn 1

Noris spojrzała na dzieło, którego dokonała. Dzieło idealne. Człowiek nawet za sto lat nie zrobił by czegoś takiego. Kopuły rozdzielające androidy, w których te się ładowały, stały jedna przy drugiej. Rozbudowane Miasto Maszyn przerażało ludzi swoją budową i wytrzymałością. Bombardowane nie zostało w żaden sposób uszkodzone. Ludzie nie mieli broni ani sposobu, by je zniszczyć. Rozzłościli tylko maszyny. - N 374, podejdź - przywołała pierwszego z nowej rasy. Android wyglądem łudząco przypominający mężczyznę zjawił się na wezwanie tej, która go skonstruowała. Nie było wśród nich hierarchii, ale wiedzieli komu mają zawdzięczać, w jakiś sposób, powstanie. Maszyny nie posiadały uczuć. Nie umiały ich nawet udawać. Twarz bez emocji w końcu zdradzała nieczłowieka. - Na jakim etapie są nasze działania?- zapytała Noris. - Większość miast opustoszała. Tworzymy roboty do ich oczyszczenia po ludzkich pozostałościach. Wkrótce wprowadzimy tam nowe androidy - odpowiedział N 374. - Zadowalające. Planem...